O godz. 15.30 po Godzinie Miłosierdzia Sakrament została odprawiona Msza św. połączona z nauką wygłoszoną przez ks. Piotra Wątrobą i namaszczeniem chorych. Rano księża odwiedzili chorych w ich domach i udzielili im komunii wielkanocnej.
Natomiast w kościele na Mszy św. ksiądz rekolekcjonista Piotr w swoim nauczaniu mówił, że namaszczenia chorych jest sakramentem żywych. Jest to sakrament umocnienia i uzdrowienia. Jest on potrzebny nie tylko chorym, ale również ich bliskim we wspólnym przeżywaniu prawdy, że człowiek powołany jest do wspólnoty z Bogiem w wieczności.
Sytuacja człowieka chorego jest szczególna. Choroba jest niejako wpisana w życie i stanowi jego nieodłączną część. Stanowi też wyzwanie dla wiary człowieka nią dotkniętego. Dlatego też sakrament namaszczenia jest jej wyjątkowym wyrazem – nauczał ks. Piotr.
Obecnie sakrament namaszczenia chorych łączy człowieka z Chrystusem Panem, umacnia go, sprawiając, że chory ma dość odwagi w wierze, by pogodzić się z zaistniałą sytuacją, która przecież może nawet skończyć się śmiercią. Dlatego też choremu w niebezpieczeństwie śmierci udziela się tzw. wiatyku.
Natomiast wspólnotowy charakter sakramentu namaszczenia chorych najlepiej widać w połączeniu go z Mszą św. z licznym udziałem wiernych podczas parafialnych rekolekcji. I tak się działo dzisiaj w naszym kościele.