Zapraszamy i zachęcamy wszystkich gorąco do odprawiania Godziny Miłosierdzia o godz. 1500 oraz do odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. Jest to jak przekazał Pan Jezus w Dzienniczku św. Faustynie (Dz. 59) godzina wielkiego Miłosierdzia dla świata zapewnia nas, że żadna dusza nie zginie, a gdy chociaż jeden raz odmówi koronkę to nawet najcięższy grzesznik dostąpi wielkiego Miłosierdzia w godzinie śmierci.
(Koronkę odmawiać można na zwykłym różańcu)
Początek
Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wierzę w Boga...
Na dużych paciorkach (1 raz): przed każdą częścią - tak jak w różańcu
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.
Na małych paciorkach (10 razy): po 5 części - tak jak w różańcu
Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
Na zakończenie (3 razy)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
Na zakończenie (3 razy)
O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Najświętszego Serca Jezusowego jako zdrój Miłosierdzia dla nas - Ufamy Tobie
Geneza Koronki do Miłosierdzia Bożego
Modlitwę tę podyktował Pan Jezus s. Faustynie 13-14 września 1935 r. w Wilnie. W swej celi miała ona wizję anioła, który przyszedł ukarać ziemię za grzechy. Gdy zobaczyła ten znak gniewu Bożego, zaczęła prosić anioła, aby się jeszcze wstrzymał, a świat będzie czynił pokutę. Gdy jednak stanęła w obliczu Trójcy Świętej, nie śmiała powtórzyć tego błagania. Dopiero, gdy w duszy odczuła moc łaski Jezusa, zaczęła się modlić słowami, które usłyszała wewnętrznie (były to słowa koronki do Miłosierdzia Bożego), i wtedy zobaczyła, że kara od ziemi została odsunięta. Na drugi dzień rano, gdy weszła do kaplicy, Pan Jezus jeszcze raz dokładnie pouczył ją, jak dokładnie należy odmawiać tę modlitwę.
Treść tej koronki, mówi, że ofiarujemy w niej Bogu Ojcu Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, tzn. Jego Boską Osobowość i Jego Człowieczeństwo, nie samą naturę Bożą, która jest wspólna Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, i jako taka nie może być Bogu Ojcu ofiarowana. Natomiast możemy składać w ofierze całą Osobę Syna Bożego Wcielonego, gdyż On sam samego siebie wydał za nas w ofierze i dani.
Odmawiając koronkę, jednoczymy się z ofiarą Jezusa złożoną na krzyżu na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. Ofiarujemy w niej Bogu Ojcu Jego najmilszego Syna, a wiec odwołujemy się do najsilniejszego motywu, aby być przez Boga wysłuchanymi.
Na małych paciorkach Koronki powtarzamy: Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata, co oznacza - zgodnie z duchem nabożeństwa - odwoływanie się nie tylko do zadośćuczynienia złożonego przez Chrystusa na krzyżu, ale i do Jego miłosierdzia, które chce się ludziom udzielić.
Odmawianie tej modlitwy jest zarazem aktem miłosierdzia, bo prosimy w niej o miłosierdzie dla nas i całego świata. Zaimek nas oznacza, osobę odmawiającą modlitwę i tych, za których pragnie lub jest zobowiązana się modlić. Natomiast cały świat, to wszyscy ludzie żyjący na ziemi i dusze w czyśćcu cierpiące. Modląc się słowami koronki za cały świat spełniamy akt miłości bliźniego, który jest nieodzownym warunkiem otrzymania łask i dostąpienia miłosierdzia.
Formuła koronki jest przeznaczona do odmawiania wspólnie albo indywidualnie, bez różnicy, dlatego nie należy zmieniać liczby czasowników ani żadnych słów dodawać. Natomiast przestawienie słów w zwrocie: świata całego na całego świata jest słuszne, ponieważ w niczym nie zmienia treści Koronki, a bardziej odpowiada składni języka polskiego.
Do odmawiania tej Koronki przywiązał Pan Jezus jedną obietnicę ogólną i obietnice szczegółowe. Obietnica ogólna brzmi: Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Przez nią - powiedział Pan Jezus innym razem - uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z moją wolą. Wola Boga jest wyrazem Jego miłości do człowieka, więc wszystko, co jest z nią niezgodne, jest albo złe albo szkodliwe i nie może być przez najlepszego Ojca udzielone.
Obietnice szczegółowe dotyczą godziny śmierci: Ktokolwiek będzie ją (koronkę) odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinie śmierci (...). Chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski nieskończonego miłosierdzia mojego. Chodzi tu o łaskę nawrócenia i bogobojną śmierć w stanie łaski Bożej. Wielkość tej obietnicy polega na tym, że warunkiem otrzymania tej łaski jest, aby chociaż raz odmówić całą koronkę tak, jak ją Jezus ustanowił: z ufnością, pokorą i żalem za grzechy. Tę samą łaskę - nawrócenia i odpuszczenia grzechów, otrzymują konający, jeżeli inni przy ich łożu tę koronkę odmawiać będą. Kiedy przy konających - mówi Jezus - odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a niezgłębione miłosierdzie ogarnia duszę. Trzecia obietnica dotyczy doczesnej strony zgonu - podczas, gdy dwie poprzednie dotyczą jej wartości wiecznej. Ta obietnica przewiduje dwie ewentualności:
- tę, kiedy umierający sam odmawia koronkę: zatwardziali grzesznicy, gdy ją odmawiać będą, napełnię dusze ich spokojem, a godzina śmierci ich będzie szczęśliwa;
- tę, gdy odmawiają ją inni u łoża konającego: gdy tę koronkę przy konającym odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem a duszą konającą, nie jako sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny.
Do wszystkich dusz, które uwielbiać będą miłosierdzie Boże, skierował Pan Jezus obietnicę, że w godzinie śmierci nie doznają przerażenia, miłosierdzie moje osłoni je w tej ostatniej walce. Ponieważ czcić miłosierdzie Boże znaczy to samo, co pokładać w nim ufność, dlatego odmawianie koronki musi wypływać z wewnętrznej ufności w dobroć Boga.
Odmawianie koronki nie tylko powinno być zewnętrznym aktem wewnętrznej ufności, ale także winno odznaczać się wytrwałością. Jezus obiecał, że przez nią można uprosić wszystko, ale nigdzie nie powiedział - wyjąwszy łaskę dobrej śmierci - że po jednorazowym jej odmówieniu. Wytrwałość jest wyrazem wielkiej ufności.
Ze względu na wielkość szczegółowych obietnic przywiązanych do tej modlitwy, Pan Jezus kieruje do kapłanów wezwanie: kapłani będą ją podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku.
Tekst koronki do Miłosierdzia Bożego znany już był przed wojną, jeszcze za życia siostry Faustyny.
ODPUST ZUPEŁNY ZA ODMÓWIENIE "KORONKI DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO"
Akt Urzędu Penitencjarii Apostolskiej z 12 stycznia 2002.
Odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami (mianowicie sakramentalna spowiedź, Komunia Eucharystyczna i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) udziela się w granicach Polski wiernemu, który z duszą całkowicie wolną od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu pobożnie odmówi Koronkę do Miłosierdzia Bożego w kościele lub kaplicy wobec Najświętszego Sakramentu Eucharystii, publicznie wystawionego lub też przechowywanego w tabernakulum.
Jeżeli zaś ci wierni z powodu choroby (lub innej słusznej racji) nie będą mogli wyjść z domu, ale odmówią Koronkę do Miłosierdzia Bożego z ufnością i z pragnieniem miłosierdzia dla siebie oraz gotowością okazania go innym, to pod zwykłymi warunkami również zyskują odpust zupełny, z zachowaniem przepisów co do „mających przeszkodę”, zawartych w normach 24 i 25 Wykazów odpustów (Enchiridii Indulgentiarium).
W innych zaś okolicznościach odpust będzie cząstkowy. Niniejsze zezwolenie zachowa wieczystą ważność, bez względu na jakiekolwiek przeciwne zarządzenia.
+ Alojzy de Magistris Arcybiskup tyt. Novenris Pro-Penitencjarz Większy
Koronka do Miłosierdzia Bożego
(Wyciąg z Dzienniczka Siostry Faustyny)
W piątek, 13 IX 1935. Wieczorem, kiedy byłam w swojej celi, ujrzałam Anioła, wykonawcę gniewu Bożego. Był w szacie jasnej z promiennym obliczem, obłok pod jego stopami, z obłoku wychodziły pioruny i błyskawice do rąk jego, z ręki jego wychodziły i dopiero dotykały ziemi. Kiedy ujrzałam ten znak gniewu Bożego, który miał dotknąć ziemię, a szczególnie pewne miejsce, którego wymienić nie mogę dla słusznych przyczyn, zaczęłam prosić anioła, aby się wstrzymał kilka chwil, a świat będzie czynił pokutę. Jednak niczym prośba moja była wobec gniewu Bożego. W tej chwili ujrzałam Trójcę Przenajświętszą. Wielkość Majestatu Jej przeniknęła mnie do głębi i nie śmiałam powtórzyć błagania mojego. W tej samej chwili uczułam w duszy swojej moc łaski Jezusa, która mieszka w duszy mojej; kiedy mi przyszła świadomość tej łaski, w tej samej chwili zostałam porwana przed stolicę Bożą. O, jak wielki jest Pan i Bóg nasz i niepojęta jest świętość Jego. Nie będę się kusić opisywać tej wielkości, bo niedługo ujrzymy Go wszyscy jakim jest. Zaczęłam błagać Boga za światem słowami wewnętrznie słyszanymi. Kiedy tak się modliłam, ujrzałam bezsilność anioła i nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy. Z taką mocą wewnętrzną jeszcze się nigdy nie modliłam jako wtenczas. Słowa, którymi błagałam Boga są następujące: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas. (Dz.474, Dz.475)
****************
Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa wewnętrznie: Ile razy wejdziesz do kaplicy, odmów zaraz tę modlitwę, której Cię nauczyłem wczoraj. Kiedy odmówiłam tę modlitwę, usłyszałam w duszy te słowa: Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego. Odmawiać ją będziesz przez dziewięć dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw odmówisz jedno "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo", i "Wierzę w Boga", następnie na paciorkach "Ojcze nasz" mówić będziesz następujące: słowa: "Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego"; na paciorkach "Zdrowaś Maryjo" będziesz odmawiać następujące słowa: "Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego". Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: "Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem". (Dz. 476)
****************
W pewnej chwili, kiedy przechodziłam korytarzem do kuchni, usłyszałam w duszy te słowa: Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko odmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego. Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie moje; niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają mojemu miłosierdziu". (Dz. 687)
****************
Obietnica Pana: Dusze, które odmawiać będą tę koronkę, miłosierdzie moje ogarnie w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie. (Dz. 754)
****************
Kiedy weszłam do swej samotni, usłyszałam te słowa: . Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią - jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę i poruszają się wnętrzności miłosierdzia mojego - dla bolesnej męki Syna mojego. (Dz. 811)
****************
Wtem usłyszałam głos podczas odmawiania tej koronki: O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę, wnętrzności miłosierdzia mego poruszone są dla odmawiających tę koronkę. Zapisz te słowa, córko moja, mów światu o moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas, niech uciekają [się] do źródła miłosierdzia mojego, niech korzystają z krwi i wody, która dla nich wytrysła. (Dz. 848)
****************
Córko moja, miła mi jest mowa serca twojego, a przez odmawianie tej koronki zbliżasz ludzkość do mnie (Dz. 929)
****************
Córko Moja, zachęcaj dusze do odmawiania tej koronki, którą ci podałem. Przez odmawianie tej koronki, podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardziali grzesznicy, gdy ją odmawiać będą, napełnię ich duszę spokojem, a godzina śmierci ich będzie szczęśliwa (...). Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy ale jako Zbawiciel miłosierny. (Dz. 1541)
****************
Kiedy weszłam na chwilę do kaplicy, powiedział mi Pan: . Córko moja, pomóż mi zbawić pewnego grzesznika konającego; odmów za niego tę koronkę, której cię nauczyłem. Kiedy zaczęłam odmawiać tę koronkę, ujrzałam tego konającego w strasznych mękach i walkach. Bronił go Anioł Stróż, ale był jakby bezsilny, wobec wielkości nędzy tej duszy; całe mnóstwo szatanów czekało na tę duszę. Jednak podczas odmawiania tej koronki ujrzałam Jezusa [w] takiej postaci, jak jest namalowany na tym obrazie. Te promienie, które wyszły z Serca Jezusa ogarnęły chorego, a moce ciemności uciekły w popłochu. Chory oddał ostatnie tchnienie spokojnie. Kiedy przyszłam do siebie, zrozumiałam, jak ta koronka ważna jest przy konających, ona uśmierza gniew Boży. (Dz. 1565)
****************
Dziś obudziła mnie wielka burza, wicher szalał i deszcz, jakoby chmura była oberwana, co chwila uderzały pioruny. Zaczęłam się modlić, aby burza nie wyrządziła żadnej szkody. Wtem usłyszałam te słowa: Odmów tę koronkę, której cię nauczyłem, a burza ustanie. Zaraz zaczęłam odmawiać tę koroneczkę i nawet jej nie skończyłam, a burza nagle ustała i usłyszałam słowa: Przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą moją. (Dz. 1731)
****************
Gdy się zbliżała wielka burza, zaczęłam odmawiać tę koroneczkę. Wtem usłyszałam głos Anioła: Nie mogę się zbliżać w burzy, gdyż jasność wychodząca z ust jej odtrąca mnie i burzę - żalił się anioł Bogu. Wtem poznałam, jak wielkiego spustoszenia miał dokonać przez tę burzę, lecz również poznałam, że miła była Bogu modlitwa ta i jak wielka jest moc tej koroneczki. (Dz. 1791)
****************