W poniedziałek 27 marca o godz. 9:00 ojciec rekolekcjonista ks. dr Maciej Miętek spotkał się z uczniami z klas od IV do VIII Szkoły Podstawowej nr 9.
Na początku spotkania z młodzieżą ksiądz Jan Zając przedstawił ojca rekolekcjonistę i podziękował za Jego obecność, za pomoc w przeżywaniu czasu świętych rekolekcji wielkopostnych.
Spotkanie rozpoczęło się od modlitwy, odczytania czytania i ewangelii przypisanych do danego dnia. Ojciec rekolekcjonista na wstępie zapytał zebranych czy uczestniczyli już w rekolekcjach wielkopostnych, czy wiedzą czym są rekolekcje. Młodzież na początku nieśmiało odpowiadała na pytania ale w trakcie trwania nauczania onieśmielenie minęło. Następnie zapytał młodzież na co zwracamy najbardziej uwagę, spotykając po raz pierwszy drugiego człowieka. Zwracamy uwagę na osobowość, na charakter, na sposób odniesienia się do nas, na twarz – odpowiadała młodzież.
Twarz człowieka jest jego wizytówką. Mówi nam co wiemy. Czasami nie potrzebujemy nawet wiele słów, żeby wiedzieć co człowiek swoim spojrzeniem, swoją miną, swoim uśmiechem albo jego brakiem chce nam wyrazić. Nawiązujemy kontakt wzrokowy, kontakt poprzez spojrzenie nie tylko z człowiekiem ale nawiązujemy ten kontakt również z Panem Bogiem. I ta modlitwa Psalmu 27, która mówi: będę szukał oblicza Twego Panie, nie zakrywaj przede mną swojej twarzy oznacza mniej więcej tyle, że człowiek mówi do Boga: Boże chce Cię poznać, chcę Cię poznać tak jak Ty dajesz mi się poznać, chcę Cię poznać po ludzku, chcę Cię poznać twarzą w twarz. – nauczał ks. Maciej Miętek.
„…Kiedy po raz pierwszy Bóg pozwolił aby człowiek spojrzał się Jemu prosto w twarz, prosto w oczy? Kiedy objawił człowiekowi Bóg swoje ludzkie oblicze? W którym momencie historii?...”– pytał ojciec rekolekcjonista.
Stało się to w Betlejem, kiedy Bóg narodził się jako maleńkie dzieciątko Jezus. Wtedy po raz pierwszy Bóg pokazał człowiekowi swoje oblicze. Jakie to było oblicze? Jak ono wyglądało? – pytał ks. Maciej Miętek. Było to oblicze szczere, ufne. Takie dziecko przyjmuje każdego człowieka, którego widzi, które się do niego przybliża, jako przyjaciela – odpowiadała młodzież.
„…Dlaczego Bóg objawił się światu jako dzieciątko w Betlejem? To jest zastanawiające. Dzieciątko Jezus nie ma nic w sobie z kogoś kto chce nami rządzić, kto chce nam meblować życie, kto chce układać nasze sprawy według jakiegoś swojego schematu. Dokładnie jest odwrotnie. Dzieciątko Jezus mówi: przyjmij mnie z miłością, z szacunkiem a nie stracisz na tym. W wielkim poście widzimy już na ołtarzu nie postać dzieciątka Jezus ale widzimy Jezusa dorosłego, który ma 33 lata i jest na etapie śmierci, okrutnej śmierci poprzez ukrzyżowanie. Od Betlejem do drogi krzyżowej mamy 33 lata życia, czy twarz Pana Jezusa się zmieniła przez te 33 lata? Czy nastawienie Jezusa wobec człowieka się zmieniło przez te 33 lata? Nie. W obliczu Jezusa, dzieciątka betlejemskiego i w obliczu Jezusa frasobliwego, czy też na obrazie Jezusa miłosiernego czy w każdym innym przedstawieniu Jezusa - tam nie ma zmiany, ta twarz jest stale taka sama względem człowieka. To nasza twarz się zmienia…” – nauczał ojciec rekolekcjonista.
„…W przypadku Jezusa Jego oblicze jest zawsze takie same. I kiedy mówimy: będę szukał oblicza Twego Panie, nie zakrywaj przede mną swojej twarzy to możemy być pewni, że twarz Jezusa jest zawsze do nas zwrócona z szacunkiem, z poszanowaniem naszej wolności, z nadzieją, że dobro które w nas jest okaże się silniejsze niż zło, z nadzieją że my również tak jak Pan Jezus ujawnimy na swojej twarzy najpiękniejsze cechy naszego człowieczeństwa. Twarz Jezusa jest nieporównywalna z jakąkolwiek inną twarzą.
Czas rekolekcji, które przeżywamy to jest czas, w którym my również możemy z naszymi osobistymi trudnościami spojrzeć w to oblicze Pana Jezusa. Kiedy jesteśmy w klasie, w szkole, z przyjaciółmi, z bliskimi, w domu czy w gronie znajomych to chcielibyśmy być przez ludzi zrozumiani kiedy mamy różne problemy. I zwracamy się do tych ludzi z naszymi problemami, jesteśmy szczerzy i ludzie nie potrafią tego uszanować. Traktują nas czasami bardzo negatywnie – a wiesz co nie chce mi się Ciebie słuchać, nie obchodzi mnie twoje życie. W sumie fajnie, że się tego o tobie dowiedziałem będę miał o czym rozmawiać, rozplotkuję te twoje sekrety jakie mi powierzyłeś. W taki sposób nas ludzie potrafią potraktować. Natomiast Jezus nigdy tego nie uczyni. Kiedy mówimy: będę szukał oblicza Twego Panie, nie zakrywaj przede mną swojej twarzy to wiem, że Twoje oblicze Panie Jezu jest zawsze niezmienne, ono jest zawsze takie samo i zawsze jest nastawione na to żeby być dla mnie ukojeniem i żeby być dla mnie ratunkiem.
Chciałbym żebyście wyszli pamiętając słowa modlitwy z psalmu 27 będę szukał oblicza Twego Panie, nie zakrywaj przede mną swojej twarzy i wrócili do swoich do swoich spraw, do swoich obowiązków pamiętając wzrok Jezusa, którego tutaj żeśmy doświadczyli. Pamiętając Jego spojrzenie i prosząc o to, żebyście wy takim wzrokiem Jezusa potrafili patrzeć we własne lustro w domu, jednocześnie żebyście starali się takim wzrokiem Jezusa, który obala ludzkie sądy, obala stereotypy, obala jakieś oceny oparte na półprawdach patrzeć też na innych ludzi.” – taką prośbą zakończył pierwsze spotkanie z młodzieżą ojciec rekolekcjonista ks. dr Maciej Miętek.