Dzisiaj Kościół katolicki obchodzi Święto Przemienienia Pańskiego zwane także epifanią lub teofanią. Liturgia tego dnia wspomina wydarzenie, w którym Chrystus na górze przemienił się na oczach Apostołów, aby w dniach próby ich wiara w Niego nie zachwiała się. Choć z tekstów ewangelii nie wynika jaka to była góra, tradycja mówi, że te wydarzenia odbyły się na górze Tabor – świętej górze Żydów.
Dzisiejsze święto przypomina, że Jezus może w każdej chwili przemienić nasze życie, nasze serca. Jednocześnie ten dzień napawa nas radością, że kiedyś zmartwychwstaniemy i zobaczymy pełną chwałę Ojca, oraz to, że będziemy mogli razem, z nim królować w królestwie niebieskim.
Jest to dzień wielkiej radości i nadziei, że nasze przebywanie na ziemi nie będzie ostateczne, że przyjdzie po nim nieprzemijająca chwała.
Przemienienie to jednak nie tylko pamiątka dokonanego faktu. To nie tylko nadzieja także naszego zmartwychwstania i przemiany. To równocześnie nakaz zostawiony przez Chrystusa, to zadanie wytyczone Jego wyznawcom. Warunkiem naszego eschatologicznego przemienienia jest stała przemiana duchowa, wewnętrzne, uparte naśladowanie Chrystusa. Ta przemiana w zarodku musi mieć podstawę na ziemi, by do swej pełni mogła dojść w wieczności. W drodze ku wieczności uczeń Jezusa musi być Mu wierny: myślą, słowem i chrześcijańskim czynem.
Papież Kalikst III w 1457 roku, wprowadził Święto Przemienienia Pańskiego do liturgii całego Kościoła katolickiego dając wyraz wdzięczności za zwycięstwo nad Turkami odniesione 6 sierpnia 1456 r. pod Belgradem. Górę Tabor w 1964 roku odwiedził papież Paweł VI, który jako pielgrzym przemierzył Ziemię Świętą.