10 lutego celebrowaliśmy Środę Popielcową, uroczystość która wypadła dokładnie 46 dni przed Wielkanocą i rozpoczęła okres Wielkiego Postu, który kończy się w momencie rozpoczęcia Mszy Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Tego dnia na każdej Mszy św. księża posypywali wiernym głowy popiołem na znak żałoby i pokuty.
Co prawda Prawo kanoniczne nie nakłada na wiernych natomiast obowiązku uczestniczenia w tym dniu w Eucharystii, jednakże nasz kościół zapełnił się wiernymi, którzy tłumnie przybyli rozpocząć okresu Wielkiego Postu.
Ks. Mirosław w swoim kazaniu o godz. 18.00 mówił, że przesłanie Środy Popielcowej polega na przypomnieniu nam o konieczności pokuty i duchowego przygotowania się na świętowanie zmartwychwstania Chrystusa. Zaś okres Wielkiego Postu jest dla wiernych wezwaniem do odnowienia życia i wewnętrznego nawrócenia.
W Kościele katolickim zwyczaj posypywania głowy popiołem w pierwszy dzień Wielkiego Postu został wprowadzony w XI wieku przez papieża Urbana II. Ustalono również, że popiół będzie pochodził z palm poświęconych w zeszłoroczną Niedzielę Palmową.
W Środę Popielcową katolików obowiązuje post ścisły, a więc spożycie trzech posiłków, w tym jednego do sytości. W kościołach kapłani odziani w fioletowe szaty liturgiczne, będące symbolem pokuty, odprawiają msze święte. Centralnym rytuałem podczas nabożeństwa jest posypywanie głów wiernych popiołem. Kapłani czyniąc to, wypowiadają słowa z Księgi Rodzaju: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” lub cytują słowa Ewangelii świętego Marka: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Obrzędowi towarzyszy odśpiewywanie pokutnych pieśni: „Wisi na krzyżu”, „Ludu, mój ludu” czy „Jezu Chryste, Panie miły”. W tradycji ludowej w niektórych regionach Polski istniał również zwyczaj, zgodnie z którym w ten dzień posypywano popiołem pola, co miało zapewnić przyszły urodzaj.
Od jego początku Wielkiego Postu, aż do Wigilii Paschalnej, nie mówi się Alleluja. W tym czasie, w każdy piątek w kościołach odprawia się nabożeństwo Drogi Krzyżowej, w niedzielę - nabożeństwo Gorzkich Żali, na które i my zapraszamy.